piątek, 20 kwietnia 2012

Z Louisem

   Jest sobota, piękna pogoda , więc postanowiłaś przejechać się i pojechać do twojej cioci która mieszkała niedaleko Londynu .
   Ubrałaś się w krótkie spodenki i bejsbolówkę . Wzięłaś kluczyki i torbę i ruszyłaś w stronę samochodu .Mieszkasz niedaleko centrum więc szybko zajęło Ci dojechanie do nie go . Nagle pojawiło się czerwone światło . Szybko zahamowałaś i poczułaś mocne uderzenie dochodzące z tyłu samochodu . Po szybkim ochłonięciu , wyszłaś nagle z samochodu i podeszłaś to tego co w ciebie wjechał . Stanęłaś przed jego samochodem i zaczęłaś się wydzierać .
-Jak ty jeździsz idioto .!! - Zaczęłaś wykrzykiwać , ale ludzie się na ciebie patrzeli lecz nie przestawałaś .
Nagle ktoś wyszedł , a ty przestałaś patrzałaś zawstydzona i było ci głupio .  Nie mogłąś uwierzyć że ten gościu który w ciebie wjechał to LOUIS TOMLISON. On potrzedł do ciebie i  powiedział :
- Bardzo mi przykro , no ale ty też mogłaś jechać lepiej .- powiedział z lekka pogardą i cwaniackim uśmieszkiem .
- Ja ?! Ja ?1  To ja zawiniłam ?! Ty .. - ale zatrzymałaś się i nie miałaś ochoty już się z nim sprzeczać . Nagle odeszłaś i sięgnęłaś po telefon . Zadzwoniłaś po swojego ubezpieczyciela i holownik , który zabierze samochód do warsztatu . Stałaś oparta o auto ze złością w oczach  . Poczułaś rękę na swoim ramieniu  , tak to był on , nawet nie miałaś ochoty na niego patrzeć ..
- Ejj przepraszam , tam mi sie zdaje albo się myślę że to była moja wina .. -  powiedział , parząc Ci w oczy . Nic nie odpowiedziałaś . - Może mogę Ci to jakoś wynagrodzić ? - spytał . Ty nadal stałaś oburzona .. - No przepraszam wybaczysz mi ? Naprawdę przepraszam .. Może na przeprosiny wybierzesz się zemną na kawę ? - uśmiechnął się a ty nie mogłaś już dalej się na niego gniewać .
- No dobra wybaczam , a co do tej kawy to z chęcią tylko poczekam na holownik - odwzajemniłaś uśmiech i razem poczekaliście .

* W kawiarni

- Wiesz naprawdę przepraszam za to  - powiedział spuszczając głowę lecz nadal trzymając na buzi lekki uśmiech na twarzy .
- Naprawdę już się nie gniewam , a poza tym może to i dobrze że to zrobiłeś w końcu jakby to się by nie zdarzyło byśmy się nie poznali . - uśmiechałaś się , popijając szejka i zarumieniając sie.
Louis bez zawahania przybliżył krzesło do twojego , chwycił twój podbródek i pocałował .
-Faktycznie , jakby się to nie zdarzyło bym cie nie spotkał i nie przeżyłbym tak wspaniałego pocałunku jak teraz. - Powiedział to patrząc ci w oczy .
    Od tamtej pory spotykacie się regularnie i jesteście szczęśliwa parą .

A jakby ktoś interesował się losem cioci to jest cała i zdrowa tylko zastanawia się czemu [T.I] jeździ samochodem jej brata , ale to już poza nasza bajką ... Zagadka jak dotąd nie została rozwiązana przez twoja ciocie ...


__________________________________________

Jakiś tam jest . : )) Przepraszam że nic w tym tygodniu nie pisałam ale nadrobię top w weekend i w tygodniu bo są testy ^_^  Mam nadzieje że się podoba ale mi osobiście to tak średnio .
 Ale i tam mam nadzieje że dobrze sie czytało :))

Agata ♥

1 komentarz: