sobota, 28 kwietnia 2012
z Zaynem
Dzisiaj mijają 3 miesiące odkąd chodzisz z Zaynem. Jesteście szczęśliwą parą. Bardzo się kochacie na te różne sposoby. Postanowiliście wraz z przyjaciółmi wybrać się do klubu. Świetnie się bawiliście. Prawie cały czas szalałaś na parkiecie ze swoim chłopakiem. W czasie wolnych piosenek przytulaliście się i całowaliście a w czasie tych żywszych tańczyliście jak jakaś dzicz.
Zayn poszedł zapalić, a ty w tym czasie poszłaś zamówić sobie drinka. Trochę ci tam zeszło, bo zagadałaś się z przyjaciółką. Kiedy wróciłaś zastał się nie miły widok. Twój chłopak lizał się z jakąś suką. Łzy napłynęły ci do oczu. Jedyne co chciałaś zrobić to uciec daleko stąd. Ale pierwsze co zrobiłaś to podeszłaś do chłopaka i strzeliłaś mu 'turbo liścia XD' widziałaś, że zbytnio nie przejął się tym co zrobiłaś. Pociągnął dziewczynę za rękę i gdzieś z nią poszedł. w tym samym momencie się rozbeczłaś jak małe dziecko i wybiegłaś z klubu. Widocznie nikt nie zauważył, że wyszłaś, bo nikt do ciebie nie dzwonił ani po ciebie nie wychodził. Byłaś tak wkurzona na Zayna, że nie miałaś najmniejszej ochoty na niego patrzeć. Siedziałaś jeszcze troche na ławce a jak się już trochę uspokoiłaś poszłaś do hotelu w którym akurat nocowaliście. Niestety pokój dzieliłaś z Zaynem . Spakowałaś się i zamówiłaś taksówkę. Nikt jeszcze nie wrócił więc spokojnie wyszłaś i wróciłaś do domu do Londynu, bo tymczasowo byliście w Birmingham . Droga zleciała ci bardzo szybko . Zanim się obejrzałaś byłaś już na miejscu. Był ranek. Nikt do ciebie nie dzwonił. Było ci przykro, że nawet najlepsza przyjaciółka nie martwiła się twoją nieobecnością. Rodzice bardzo miło cię przyjęli i wysłuchali tego co im powiedziałaś. Potem poszłaś się przespać trochę do swojego dawnego pokoju, bo od dłuższego czasu mieszkałaś z One Direction. Na ścianach miałaś pełno ich plakatów. Nie mogłaś patrzeć na twarz Zayna. Zamknęłaś oczy i zanim się zorientowałaś zasnęłaś. Spałaś chyba 3 godz. jak się obudziałaś obok ciebie siedział Zayn z bukietem kwiatów . Kiedy tylko go zobaczyłaś przypomniała ci się cała ta sytuacja.
- [t.i] ja nie chciałem. Przepraszam. - powiedział Zayn
Nic nie odpowiadałaś. Byłaś tak na niego wściekła.
- pomiędzy nami nic nie zaszło.. Przysięgam! Proszę wybacz mi.! Nie wiem co we mnie wstąpiło - mówił ze łzami w oczach. - [T.I.] ja cię KOCHAM. Rozumiesz. Kocham tylko Ciebie. Zrozum . Proszę!
- Myślisz, że ot tak ci przebacze? Przyjdziesz z kwiatami trochę pogadasz i będzie ok? ja nie mam pewności że między wami nic nie było. Sam fakt, że się z nią lizałeś. Jeszcze potem widziałeś, że to zobaczyłam to poszedłeś z nią gdzieś. Rozumiesz, że mnie zraniłeś? - mówiłaś przez płacz
Zapadła cisza . Chłopak nie wiedział co powiedzieć. Po długim czasie spytał
- Czyli z nami koniec?
Nie wiedziałaś co powiedzieć. Nie chciałaś mówić TAK, ale też nie chciałaś mówić NIE..
- Nie wiem..- odpowiedziałaś niepewnie. - Zayn. Zrozum Kocham cię, ale ciężko będzie mi zapomnieć tego co się wczoraj wydarzyło..
- Czyli mam jeszcze jakąś szansę? - spytał z lekkim uśmiechem
Nie odpowiadałaś. po chwili sie odezwałaś.
- powinieneś już iść.
- tak idę. do zobaczenia. kocham cię. Pamiętaj.. Przepraszam - powiedział smutny.
Wyszedł a ty się robeczalaś i wtuliłaś do poduszki . W tym czasie dużo zrozumiałaś. Między innymi to, że potrafisz przebaczyć Zaynowi i że go bardzo kochasz. Napisałaś mu sms'a ' Zayn spotkajmy się w tym parku co po raz pierwszy. Będę w tym samym miejscu za 20 minut.' po chwili dostałaś odpowiedź ' czekam. do zobaczenia ' . Ogarnęłaś się i po 10 minutach wyszłaś. kolejne 10 minut zajęło ci dotarcie do parku. Z daleka już spostrzegłaś sylwetkę chłopaka. Pomachałaś mu krzycząc ' Hej Zayn.! Muszę ci coś powiedzieć!' w tym samym momencie usłyszałaś pisk opon i poczułaś jak zatrzymuje się na tobie samchód. Usłyszałaś tylko głośny krzyk Zayna ' [T.I] uważaj! ' i zrobiło ci się ciemno przed oczmi. Na chwilę, się przebudziłaś. Byłaś chyba w szpitalu. Chciałaś otworzyć oczy lecz nie mogłaś. Nie miałaś siły. Czułaś jak Zayn czule pocałował cię w usta i trzymał cię cały czas za rękę. Udało ci się tylko powiedzieć 'Zayn ja cię kocham. Proszę nie odchodź' nic więcej już nie mogłaś powiedzieć. Znów zrobiło ci się czarno przed oczami. Ale już nic nie czułaś ani nic nie słyszałaś . Umarłaś.
Zayn prawie cały czas siedział przy tobie. Nie wytrzymywał z tęsknoty za tobą . Pewnego dnia idąc na cmentarz z dużą prędkością udeżył w niego samochód. Umarł. Byliście szczęśliwi w niebie. Bardzo się kochaliście.
________________________________
Nie umiem pisać smutnych.
Nie jest najgorszy chyba.;)
Liczę na komentarze .
Natala.♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki smutny!!! Poplakalam sie przez Ciebie, prosze nie pisz juz wiecej takich smutnych ;( Prosze!!!
OdpowiedzUsuńOk ok.;)
Usuńjest świetny, tylko teraz płaczę;< . Ale pisz jeszcze smutne, lubię sobie popłakać czasem..
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie -> http://moomeents.blogspot.com/ zostaw komentarz. <3
Świetny. xx
OdpowiedzUsuńZajebisty.!! xx
OdpowiedzUsuń@BubbleGum1D
Mam być szczera jak tak to powiem jedno ZAJEBISTY uwielbiam takie blogi. Twój jest moim ulubionym blogiem z imaginami masz talent serio:)<33:*
OdpowiedzUsuńNie pisz że nie umiesz pisać smutnych bo prawie się popłakałam.
OdpowiedzUsuń